„Ambition to action” to motto tegorocznej edycji Global Fashion Summit w Kopenhadze, w którym wraz z Przemysławem Feliga miałam okazję uczestniczyć z ramienia OTCF S.A.
Unia Europejska w niedawno ogłoszonej strategii dla branży tekstylnej mówi dosłownie, że fast fashion ma być out of fashion, a cytując za Rafal Reif: „Zrównoważone wartości powinny być zaszyte w DNA marki i rozpisane na wiele nut. Nie da się tego zrobić jedną reklamą. Trzeba przenieść to co firma robi z tyłu, w łańcuchu dostaw, na front, ale mówiąc językiem marketingu i komunikacji”.
Czy jest to proste? NIE.

Z całą pewnością jednak, jako Sustainability & Marketing Project Manager 4F/4F Change/OTCF S.A., chcę być częścią tej ważnej zmiany i po tych dwóch dniach wykładów, prelekcji, debat, rozmów i dyskusji, mam zdecydowanie więcej odwagi do działania.
Co dał mi udział w Global Fashion Agenda? Przyjazd tutaj utwierdził mnie w przekonaniu, że rola SŁOWA i JĘZYKA, choć wciąż niedoceniania, jest ogromna. #GFS pokazał dobrze, w jaki sposób osoby takie jak ja, zajmujące się komunikacją i marketingiem, a także menedżerowie marek, media, influencerzy – mogą pomóc w osiągnięciu Porozumienia Paryskiego i Celów Zrównoważonego Rozwoju poprzez:
– przeciwdziałanie dezinformacji,
– ograniczanie komunikatów utrwalających nadmierną konsumpcję,
– przekierowanie aspiracji (!!!) na bardziej zrównoważony styl życia,
– wzmocnienie pozycji konsumentów, w taki sposób, aby domagali się od przedsiębiorstw i decydentów bardziej zdecydowanych działań.

Czy jest to proste? NIE.
Ale odwrotu już nie ma. Dzisiejszy konsument postrzegany jest szerzej- jako OBYWATEL, dla którego produkt odnosi się nie tylko do kontekstu produkcji, sprzedaży, użycia, ale przede wszystkim do kontekstu SPOŁECZNEGO i ekologicznego. To moim zdaniem totalnie zmieni nasze dotychczasowe myślenie o sprzedaży i marketingu.

Uznanie sektora mody za sektor o znaczeniu globalnym, przyczyniającym się do kryzysu klimatycznego i niesprawiedliwości społecznej, powoduje, że zmiana wzorców konsumpcji musi być priorytetem w komunikacji marek do klientów. Oznacza to znów niewygodną konfrontację z dominującym liniowym modelem ekonomicznym i towarzyszącą mu narracją o nowości- na model cyrkularny.
Czy jest to proste? NIE.
Szczerze jednak wierzę, że komunikacja i marketing już teraz są czynnikami umożliwiającymi i napędzającymi zmiany systemowe, które właśnie nadchodzą.